piątek, 6 stycznia 2012

Melissa Marr - "Królowa Lata"


Siedemnastoletnia Aislinn żyje według  zasad, których nauczyła ją babcia. Zasady te były częścią jej życia. Dotyczyły wróżek. Dziewczyna widzi je od urodzenia. Podobnie jak babcia i mama. Babcia twierdzi, że gdyby wróżki się dowiedziały skazałyby je na śmierć. Dlatego zasady głosiły:
Zasada nr 3:
Nie patrz na niewidzialne wróżki
Zasada nr 2:
Nie rozmawiaj z niewidzialnymi wróżkami
Zasada nr 1:
Nigdy nie przyciągaj ich uwagi

Aislinn sumiennie wypełniała zasady. Nie patrzyła, nie rozmawiała, nawet gdy wróżka przybrała ludzką postać i była dla wszystkich widzialna. To dlaczego śledzą ją od dwóch tygodni dwie wróżki? Ale to nie wszystko: wczoraj wróżki dokuczały jej tak jak każdemu: wyrywały włosy, podkładały nogę, szczypały. Dzisiaj pokazują ją palcami i mówią, że jest „zakazana”. Dziewczyna jest przerażona. Nie wie, co ma myśleć. Na szczęście ma swojego przyjaciela Setha, który jest zawsze gotowy by jej pomóc. Kiedy dowiaduje się, że te zasady już nie gwarantują jej bezpieczeństwa razem z Sethem odkrywają coraz to bardziej dziwne i zarazem niebezpieczne wiadomości. W końcu dochodzi do zmierzenia z podstępnym, ale pięknym królem Lata... Stawką ryzykownej i niebezpiecznej gry, z której Aislinn nie może się już wycofać jest jej całe życie.
Jest to pierwszy tom serii o świecie wróżek. Spodoba się, każdemu kto lubi odpłynąć w świat wyobraźni pełen magii, miłości i wróżek.
Książka bardzo mi się podobała jednak zawiodłam się na zakończeniu. Do końca nie wiem czemu, ale czuję, że to nie tak miało się skończyć. Poza tym maleńkim minusem nie mam nic przeciwko:) Książkę czyta się bardzo szybko i lekko. Polecam - piękna powieść.
Moja ocena: 5+/6   

PS Prawda, że okładka jest śliczna? Ja mogę się w nią wpatrywać. Podobnie jak okładki "Króla mroku" i "Kruchej wieczności".(2 i 3 części o wróżkach), patrzeć, patrzeć... 


adziocha :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz